Co Ty wiesz o BGG? – najbardziej wojenne kucyki świata

boardgamegeek.com (BGG) to kopalnia wiedzy o grach planszowych, a także niepowtarzalna sieć społecznościowa. Czy wiecie skąd się biorą rankingi? Jak zdobyć GeekGold? Jak przedstawić swoją kolekcję innym graczom? Jak się w tym wszystkim połapać? Podpowiadamy!

Zapraszamy do nowego poradnika, który będziemy publikować na ZnadPlanszy, a także na fejsbukowych fanpage’ach MelanżowniaTV i Lucrum Games. Odpowiemy na wszystkie pytania, wątpliwości i poszukiwania nowych funkcjonalności tej bogatej w treść a kompletnie nieintuicyjnej strony dla graczy. Pytania możecie zadawać w komentarzach zarówno tutaj jak i na Facebooku.
Cykl o BGG będzie pojawiał się 1-2 razy w tygodniu. Tematy będą dotyczyć najciekawszych i najczęściej zadawanych pytań, ale też pojawią się anegdotki ze świata gier.
Piszcie, pytajcie i korzystajcie z BGG!

LEKCJA 1
GEEK RATING, AVG RATING – A NA CO TO KOMU POTRZEBNE?

Avg Rating (czyli Average Rating) to nic innego jak najzwyklejsza średnia ze wszystkich ocen jakie dana gra dostała od oceniających. Znajdziemy ją wyszukując gry w kolumnie Avg Rating, czy też na stronie gry w kolorowym sześciokącie.

Natomiast Geek Rating, to specjalnie obliczana przez algorytm ocena, która służy potem do rankingowania gier. Gra z najlepszym Geek Ratingiem jest pierwsza w rankingu. No dobra, ale po co obliczać ocenę? Mamy przecież Avg Rating, który jest prosty i jasny i możemy wg niego uszeregować gry w rankingu. Tak, możemy, ale wyobraźmy sobie, że wchodzi nowa gra, dostaje ocenę 10 od jednej osoby i ląduje na pierwszym miejscu, bo przecież średnią ma maksymalną z możliwych. Są dwie zasady, które temu zapobiegają.

Po pierwsze, aby dostać pozycję rankingową gra musi być oceniona przez minimum 30 użytkowników. No dobra, ale 30 dziesiątek, to też nie jest takie trudne, skrzyknę paru kumpli i raz dwa moja gra będzie na pierwszym miejscu.

Dlatego właśnie istnieje algorytm liczenia Geek Rating. Polega on na tym, że do zwykłej średniej dorzucamy jakąś pulę ocen średnich. Przyjęło się uważać, że Geek Rating dorzuca 100 ocen o wartości 5,5 (środek przedziału od 1 do 10 to 5,5). Dokładnie nie wiadomo ile tych ocen dorzuca i czy na pewno jest to 5,5, ponieważ BGG nie ujawnia tych informacji, aby uniknąć manipulacji.

Czy to działa? Policzmy. Mówię do 30 kumpli:
„Oceńcie moją grę na 10!”

30 ocen po 10
100 ocen po 5,5
(30×10 + 100×5,5) / 130 = 6,538

Gra z Geek Ratingiem 6,538 zajęłaby w rankingu miejsce nr 750. 


Oczywiście stałoby się tak, jeśli algorytm uznałby oceny tej gry za uczciwe. Prawdopodobnie zauważyłby jednak, że to jakaś szemrana akcja i jeszcze ten wynik zaniżył…

Tu należy Wam się opowieść o…

NAJBARDZIEJ WOJENNYCH KUCYKACH ŚWIATA

Pewnego razu, a dokładnie rzecz biorąc pięć lat temu w listopadzie 2011 podczas amerykańskiego konwentu BGG.CON społeczność geeków postanowiła zabawić się z rankingiem i masowo zaczęli nadawać oceny grze My Little Pony: Hide & Seek. Tak, dobrze się domyślacie, te oceny to były wyłącznie dychy. Nie trzeba było długo czekać, wystarczyły cztery dni żeby… no dobra, po kolei ;)

16 listopada 2011 My Little Pony nie był jeszcze zrankingowany, a więc miał poniżej 30 ocen. Dzień później obudził się do życia i zadebiutował w rankingu na pozycji nr 2287. Następnego dnia kucyki wskoczyły już do pierwszej setki! Pozycja nr 82 w rankingu ogólnym oraz nr 1 w rankingu gier dla dzieci.

Szybko powstał pomysł, aby skategoryzować grę inaczej niż gra dla dzieci (kategorie na BGG są przyznawane w drodze głosowania), a więc gracze zaczęli przypisywać kucyki najpierw do gier strategicznych, a potem wojennych.

19 listopada, a więc zaledwie 3 dni po rozpoczęciu akcji My Little Pony było już na miejscu piątym w rankingu generalnym oraz nr 1 w rankingu gier strategicznych!

Ale jak to? Przecież miejsce 5 w generalnym rankingu to było poniżej takich gier jak Zimna Wojna, Cywilizacja: Poprzez Wieki, Puerto Rico i Agricola, toż to wszystko gry strategiczne! Skoro były wyżej w jednym rakingu, to jak mogły być niżej w drugim? Wyjaśnienie jest proste. W rankingach o danej kategorii gier jest mniej, a zatem i mniej ocen w sumie. W związku z tym algorytm Geek Rating nie dorzuca stu ocen po 5,5, tylko jest ich trochę mniej, co daje większe szanse w tych rankingach grom, które mają mniej ocen. A nie ulega wątpliwości, że My Little Pony pomimo zorganizowanej akcji nie zdołało w 3 dni dostać tylu głosów co wymienione wyżej klasyki.

Wróćmy jednak do przygód kolorowych kucyków. Nadchodzi 20 listopada, niedziela, ostatni dzień BGG.CON. Tym razem gracze zmieniają kategorię gry na wojenną. Efekt nietrudno przewidzieć, My Little Pony wygrywa ranking gier wojennych.

Efekty tych zabaw do dzisiaj widać na stronie gry, nie wszyscy pamiętali żeby wyczyścić wszystkie dokonane zmiany. I tak możemy zaobserwować, że kucyki są grą o złożoności 3.43, a więc to gra trudniejsza od Puerto Rico! Ponadto My Little Pony wciąż kwalifikuje się do gier wojennych ponieważ pozostało 4 użytkowników, którzy nie odznaczyli tej kategorii. No i znajdziemy też 25 wystawionych dziesiątek. Być może niektóre z nich, to prawdziwe i uczciwe dychy od wielbicieli, jednak śmiem twierdzić, że nie wszystkie. Oczywiście w odpowiedzi na zapomniane oceny znajdą się również rankingowi faszyści, którzy specjalnie postawią jedynki, tylko po to żeby zbalansować te dziesiątki, które wg nich nie są uczciwymi ocenami.

I tak oto waleczne kucyki zakończyły swoją historię. Pośrodku nicości pływają w rankingu w trzynastym tysiącu, walcząc o pozycję z takimi tuzami jak Jenga: Prawda czy Wyzwanie, Grzybobranie, czy Busen Memo.